poniedziałek, 26 września 2011

Pamiętnik Luce rozdział 1

I oto pierwszy rozdział. Mam nadzieje, że się spodoba.
Odcinek dedykuję Czarnemu Złemu Kapturkowi, Marcie oraz Camili, które mnie zmotywowały do napisania tego.

Odcinek po części pisany przy http://www.youtube.com/watch?v=GIzDsGyxsQM&list=PLA3B63B7A94310EA8&index=34
Enjoy ;*


Rozdział 1




Nazywam się Luce Perry. A właściwie Lucinda Isabelle Perry, ale i tak wszyscy mówią na mnie Luce. Mieszkam w Lawrence w stanie Kansas i mam 18 lat.
Nadal się uczę oraz czasem dorabiam sobie w kawiarni Maxwell, gdzie pracuje moja mama Dorothea.
Jakieś dwa tygodnie temu w końcu otrzymałam swoje prawo jazdy. Jupi.! Możecie sobie wyobrazić jaka szczęśliwa byłam tego dnia. W dzień otrzymania prawka dostałam od mamy samochód. Nie jakiś tam nowy z salony czy coś w tym stylu. Wcale takiego nie chciałam. Moim marzeniem od zawsze było dostanie Hondy Civic, ale też nie jakiegoś tam nowego modelu. Ja chciałam Hondę Civic sportową. Najlepiej z 1995. To mój ulubiony model. Rzecz jasna, że jak już dostałam mój samochodzik to oczywiście nie był ani ciut ciut ztuningowany. Więc sama musiałam nad nim trochę popracować. W pierwszej kolejności wrzuciłam pod maskę sportowy filtr powietrza. Urozmaicając przy tym silnik 1.5 oraz malując go na czerwono. Cała karoseria była w kolorze srebrny metalik.( Mój wymarzony kolor, pomijając czarny, ale to był by zły wybór, szczególnie gdy trzeba nieraz zaparkować w słońcu.) Więc postawiłam na srebrny metalik. Następnie zniecierpliwiona czekałam na sportowy zderzak przedni i tylni oraz sportowe progi. Dodatkowo przy wcięciach w progach i zderzakach zamontował specjalną siatkę nadającą bardziej sportowy wygląd. Gdy je wreszcie zamontowałam byłam wniebowzięta moim samochodem. Wyglądał o niebo lepiej. Chyba się w nim zakochałam. Gdy rozmyślałam co mogę jeszcze w nim zrobić i gdy tak odpłynęłam na dobre do rzeczywistości przywrócił mnie fakt ,że prawie padłam na zawał bo poczułam ostre wibracje telefonu w mojej prawej kieszeni moich spodni. I tak chwała Bogu że to tylko wibracje bo jak bym miała włączony dźwięk to na serio bym kopnęła w kalendarz. Zastanawiacie się co może was przyprawić o zawał? Proste. Na przykład piosenka COMY pt.” Transfuzja”. Lecz nie postradałam jeszcze zmysłów i nie ustawiłam czegoś podobnego na dzwonek z samego rana gdy trzeba wstać do szkoły. O co to nie. Z samego rana budzą mnie delikatne dźwięki R-evolve. Piosenki mojego jednego z wieeelu ukochanych zespołów, czyli 30 Seconds To Mars. W końcu odebrałam ten telefon.
- Halo…?
- No hej, tak się ze mną witasz???
- Oj tam, oj tam… Czepisasz się… Co tam słychać?
- A nic. To co zwykle nudy. A u ciebie?
- Pomijając fakt, że przez ciebie prawie na zawał umarłam to w porządku. Właśnie skończyłam tuningować moje słoneczko.
- Dobra, dobra. I tak nie mam pojęcia o czym mówisz.
- Racja. Zapomniałam. A tak na serio to o co chodzi? -wiedziałam że dzwoni z jakąś sprawą. Poznałam po jej głosie.
- Nie będziesz zła.?- zapytała.
- Wal.
- Nie mogę dziś do ciebie wpaść…- oznajmiła.
- Jak to nie. Coś się stało??? - zdziwiłam się. Przecież na nasz wieczór filmowy umówiłyśmy się jakieś półtora tygodnia temu…
- Nieee. Nic się nie stało. Po prostu nie mogę.
- Dasz może jakiś powód dlaczego nie? - miałam nadzieję, że może coś od niej wyciągnę dlaczego nie może przyjść.
- No nie mogę. Po prostu.
- No dobra. Jak sobie chcesz. Możemy to przełożyć na inny weekend. Jak chcesz. - wiedziałam że więcej nie wyciągnę z niej i odpuściłam. Swoja drogą byłam cholernie ciekawa co było ważniejsze. Ale skoro nie chce mówić jej sprawa.
- Na pewno się nie gniewasz?
- Nie nie gniewam się. - odparłam.
- Okej, ja muszę kończyć bo właśnie ktoś do drzwi zadzwonił. Paaa - pożegnała się.
Nim ja zdążyłam odpowiedzieć ta już się rozłączyła. A się zdziwiłam bo nigdy tak nie robiła. Hmmm… Ludzie się zmieniają- pomyślałam. Nie przejmując się dalej, zabrałam się za czyszczenie samochodu. Trochę to potrwa- pomyślałam- ale chyba zdążę odebrać mamę z pracy.

***

Nagle usłyszałam, że ktoś do mnie podchodzi.
- Cześć - usłyszałam za plecami
Odwróciłam się gwałtownie i ujrzałam młodego chłopaka.

__________________________
PS. Błędy nie sprawdzone. Sorka
pozdrawiam,
xoxo Draqula

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Jestem ciekawa na kim się wzorowałaś z tą Comą. xD

Dzięki za dedykację, wytrwałości życzę! :*